Wbrew pozorom współczynnik lambda tego materiału nie jest najważniejszą sprawą. Zdecydowanie ważniejsze są takie elementy jak trwałość czy szczelność - nawet przy zastosowaniu wełny o najwyższych parametrach nie uda się łatwi osiągnąć podobnych rezultatów co przy ociepleniu pianką. Inną sprawą jest to, że niektóre konstrukcje dachów nie pozwalają na skuteczne ocieplenie przy zastosowaniu tradycyjnych metod izolacji. Pianka w takim przypadku okazuje się najlepszym materiałem. Właściwości pianki PUR pozwalają jej docierać do najmniejszych zakamarków przez co istnieje realna szansa na zbudowanie jednolitej powierzchni izolacji, bez mostków termicznych.
Dziś na rynku usług budowlanych pojawia się kolejny element, który będzie powodował wzrost zainteresowania ociepleniem poddaszy pianką. Pomijając sprawy techniczne, należy brać pod uwagę czasochłonność i koszty robocizny. O ile poddasze w średniej wielkości domu można ocieplić pianką w ciągu jednego dnia, a przy bardziej skomplikowanych pracach operatorowi zajmie to może dwa dni pracy, tak przy ociepleniu poddasza metodą tradycyjną niestety ten czas będzie trzy, lub nawet czterokrotnie dłuższy. Jeżeli dodamy do tego rosnące koszty robocizny to może okazać się, że ceny izolacji pianką będą po prostu niższe. Być może niebawem nikogo nie będzie dziwić to, że najczęściej stosowaną metodą do ocieplenia poddasza będzie właśnie pianka PUR - przestanie istnieć dylemat związany z kosztami i na polu bitwy pomiędzy pianką a wełną pozostaną już tylko aspekty typowo techniczne.